Słonecznikowy raj.

Pokój Rosji jest dość duży. Po lewej stronie drzwi w rogu stoi jednoosobowe łóżko. Na przeciwko jest narysowane okno i przyczepiony parapet do ściany. Na końcu pokoju w prawym rogu jest dość dużo szafa a obok półka ze zdjęciem małego Ruska. Obok półki jest biurko na którym stoi laptop a w szufladzie pełno papierów. Na ścianie są malowane własnoręcznie słoneczniki. Podłoga jest ciemna. Obok łóżka stoi malutka komoda na której znajduję się lampka nocna.

Wszedł do pokoju z walizką Kazia i postawił ją gdzieś w rogu. Usiadł na łóżku i czeka aż jego młodszy braciszek wejdzie do pomieszczenia. Spojrzał na słoneczniki na ścianie, a potem na drzwi.

Abel zszedł ze schodów, maszerując korytarzem trafił na otwarte drzwi, domyślił się, że to Rosja. Zajrzał najpierw główką do pokoju, po czym wszedł, zamykając za sobą drzwi. Rozejrzał się po pokoju i wbił wzrok w swoją walizkę, do której podszedł. Ważyła co najmniej tyle co sam Abel. Oparł się o nią.
- Całkiem... Przyjemnie tu. - Rzekł, spoglądając na brata. - Ale nie ma pająków, prawda?

Uśmiechnął się na widok Abelka i spojrzał na jego zgrabny tyłek.
-Oczywiście, że nie ma pająków ostatnio sprzątałem chociaż niezbyt mi to wychodziło.
Wstał i podszedł do Abla po czym pogłaskał go po policzku.
-Podobają Ci się ściany ? Sam malowałem.
Z uśmiechem posadził Kazia na łóżku i położył obok niego walizkę otwierając ją.

- Tak. Są takie... Majestatyczne. - Spojrzał na walizkę. - Nie! Nie ruszaj. - Odsunął jego dłonie, po czym sam zaczął wyjmować rzeczy. Na samej górze były ubrania. - Gdzie mogę to poukładać? - Spytał, wyjmując akurat czerwoną, seksowną bieliznę z czarną koronką. Szybko schował owe ubranko pod kilka par jeansów. Wyjął kilka koszul, koszulek, aż przyszedł czas na bieliznę. Zatrzymał się jednak, czekając aż Rosja odwróci gdzieś wzrok. Bielizna była praktycznie cała typu tej pierwszej. Wszystko było wyzywające, seksowne.

Rosja się uśmiechnął i poszedł otworzyć szafę. Wziął spodnie Abla pod którymi była seksowna bielizna i się uśmiechnął. Położył jeansy na półce i wrócił do Abla. Wziął czerwoną seksowną bieliznę i się uśmiechnął.
-To możesz na siebie teraz założyć.
Wziął koszulę i koszulki po czym położył je obok jeansów. Wyjął bieliznę Abla z walizki i włożył ją do szuflady ze swoją.

Abel odwrócił speszony wzrok. Trochę było mu głupio, trochę spodobała mu się reakcja Rosji, a trochę też się wstydził. Chciał jak najszybciej wyjść, chociaż żeby przemyć czerwoną twarz. Zabrał bieliznę i bez namysłu, nie zwracając uwagi, o co mogło Rosji chodzić, pobiegł do łazienki, by wykonać jego polecenie.

Rosja się uśmiechnął i zaczął wypakowywać inne rzeczy. Gdy już skończył to robić włożył walizkę pod łóżko gdzie było jej miejsce. Zrobiło mu się gorąco wiec zdjął płaszcz i odwiesił go zamykając szafę.

Abel wszedł do pokoju, ciągnąc za sobą szlafrok, który był o wiele za duży, żeby pasował na niego. Wzdychając odłożył ubrania które ze sobą zabrał gdzieś z boku. Przeczesał dłonią, konkretniej za długim rękawem włosy.
- Gdzie moja walizka? I reszta moich rzeczy?

Rosja się uśmiechnął gdy zobaczył Abla. Podszedł do niego i pogładził go po policzku.
-Wszystko rozpakowałem, a walizkę schowałem pod łóżkiem.
Złapał szlafrok i zdjął go z Abla kładąc na biurku. Przyciągnął do siebie zgrabne ciało chłopca.
-Wyglądasz seksownie Abelku.
Szepnął mu do ucha.

Zamruczał cicho, uśmiechając się nikle. Przyłapał się na tym i szybko odepchnął brata, okrył się szybko szlafrokiem.
- Tak nie wolno! To... Nieprzyzwoite!

-Ależ można Abelku.
Uśmiechnął się i znów zdjął z niego szlafrok. Popchnął go delikatnie na łóżko i usiadł między jego nogami.
-A ty tego chcesz Abelku ja to wiem.
Nachylił się nad nim i go pocałował.

Otworzył szeroko oczy, gdy ich usta się zetknęły. Uderzył go w polik, aż od razu uderzone miejsce zrobiło się czerwone. Chciał go odepchnąć, jednak aż takiej siły nie miał w rękach. Przytulił dłonie do swoich ust.

-Abelku nie bądź taki agresywny. Chyba że chcesz żebym był taki sam wobec do ciebie ?
Spojrzał na Abelka i pocałował go w brutalny sposób po czym jedną ręką złapał go mocno za biodro.

Patrzył na niego z nikłym przerażeniem. Nikt nigdy wobec niego się tak nie zachowywał. Duża dłoń Rosji zajmowała praktycznie całe jego biodro. Spojrzał w bok, na ścianę.

-Nie bój się mnie nic ci nie zrobię. Poczujesz tylko samą przyjemność.
Przekręcił jego głowę w swoją stronę. Pocałował go w szyję.

Odchylił głowę do tyłu, by z cichym jękiem znowu usiłować go odepchnąć. Jego dłonie jeszcze bardziej straciły siłę. Albo po prostu nie chciał przerywać tego.

Zaczął powoli zdejmować z niego ubranie. Złączył swoje usta z jego ustami w brutalnym pocałunku. Po chwili rozebrał go już z seksownej bielizny i rozpiął swoje spodnie.

Zakrył się szybko, rumieniąc się mocno.
- Braciszku, t-tak nie wolno! - Powiedział ze łzami w oczach.

Wytarł Abelkowi łzy. Uśmiechnął się i pogładził go po policzku.
-Można. Nie bój się będzie przyjemnie.
Zdjął swoje spodnie wraz z bielizną. Rozchylił jego nogi. Złapał go za nadgarstki i w żelaznym uścisku docisnął je do pościeli.

Uniósł wyżej nogi, gdy ten przycisnął jego ręce do pościeli.
- To... Nie będzie boleć, prawda...? - Spytał, już sam niepewny swoich słów.

-Na początku trochę zaboli, ale potem będzie dobrze.
Uśmiechnął się do Abelka i wszedł w niego brutalnie. Zaczął poruszać szybko biodrami.

Ból przeszył jego ciało, gdy poczuł w sobie coś dużego. Wygiął ciało w łuk, zaciskając oczy jak i dłonie. Z każdym ruchem Rosji, ból przeszywał ciało 14-latka.

Przyśpieszył ruchy. Uśmiechnął się do chłopaka.
-Jęcz Abelku, jęcz.
Znów przyśpieszył brutalne ruchy. Pocałował Abelka w jego piękne usteczka po czym spojrzał w jego oczy.

Przesunął ręce ku górze po czym zacisnął dłoń na ręce Rosji. Ból przeszywał jego ciało, mieszał się z nieokiełznaną przyjemnością. Jęczał z zadowoleniem, zaciskając powieki.